W minioną niedzielę mieliśmy pierwszy po zmianach dzień z mocno ograniczonym handlem.

Pustawo na dworcuTo ukłon w stronę tych, którzy dni dla większości wolne muszą spędzać w pracy. Nasze niedzielne spacery po mieście uświadomiły nam, że i w innych sektorach kojarzonych do niedawna z pracą 7 dni w tygodniu nastąpiły zmiany. Popatrzmy choćby na szczycieński dworzec autobusowy. Zobaczenie tu w niedzielę autobusu nie jest zadaniem łatwym (fot. 1). Kursów najważniejszego z lokalnych przewoźników praktycznie nie ma – poza kilkoma odjazdami do Warszawy. W soboty jest podobnie. Pasażerowie oczekują na stanowiskach głównie na kursy przelotowe, których jeszcze parę lat wstecz bywało więcej. Weekend weekendem, ale i w inne dni tygodnia autobusów jest znacznie mniej. Czy to złośliwość przewoźników? Część osób ubolewa, że likwidowane są kolejne kursy. Wynika to jednak głównie z faktu, że chętnych do korzystania z przewozów jest mniej niż kiedyś. Wystarczy przyjrzeć się frekwencji w większości autobusów.

Coraz trudniej zobaczyć osoby stojące, co kiedyś podczas kursów porannych (przyjazdy do Szczytna) i popołudniowych (odjazdy) było normą. O tym, że pasażerów ubywa, świadczy choćby tablica z rozkładem jazdy i liczba stanowisk – kiedyś było ich siedem, dziś jest pięć, a wystarczyłoby mniej. Ze Szczytna nie dojedziemy już autobusem zwykłym do nieodległych miast: Mrągowa, Chorzel, Przasnysza, Ostrołęki czy Nidzicy. Pozostają przelotowe kursy pospieszne czy przyspieszone, ale np. do Nidzicy trzeba jechać przez Olsztyn. W komunikacji lokalnej mamy na ogół tylko po parę autobusów w danym kierunku w dni robocze – czasem jest to tylko jeden kurs. Są drogi, po których jeżdżą jedynie autobusy szkolne. Z niedawno wyremontowanej trasy Jedwabno-Wielbark pod koniec ubiegłego roku skasowano ostatni kurs do Rekownicy, co podaje na swojej stronie Bus-Kom (fot.2). Co ciekawe, w wyszukiwarce połączeń na tej samej stronie kurs wciąż jest (fot. 3). I co ma zrobić osoba, która planuje wyjazd w tamte rejony i ograniczy się do sprawdzenia, czy jest jakieś połączenie tylko w tym ostatnim źródle? Klient nasz pan? O tym, że z szanowaniem klientów najlepiej nie jest, przekonuje obecność tabliczek Bus-Komu na jednym z przystanków w Olsztynie – popołudniowy kurs do Szczytna został zlikwidowany, ale według naklejonego rozkładu wciąż jest.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.