* Błękitni: piątka w derbach, piątka z Tęczą * MKS bez wigoru * Omulew dobita w końcówce * Zryw samodzielnym liderem * Mazur wciąż niepokonany

B jak bezwzględni

IV LIGA - 18. kolejka (mecz zaległy)

MKS Szczytno - Błękitni Pasym 1:5 (0:2)

0:1 – Marcin Gołębiewski (25.), 0:2 – Sebastian Łukaszewski (32.), 0:3 – Rafał Głodzik (54.), 0:4 – Patryk Brzozowski (66.), 1:4 – Piotr Lisiewicz (72.), 1:5 - Marcin Łukaszewski (89.)

MKS: Kielin, Lisiewicz, Kwiatkowski (46. Klimek), Mastyna, Ryłka (80. Wnuk), Miłek, Ostrowski, Przetak (61. Nasiadka), Pietrzak (46. Hausman), Dębek, Kwiecień.

Błękitni: Przemysław Brzozowski, Głodzik, A. Naczas, Panikowski (89. Nosowicz), Ziętak, Magnuszewski (43. Patryk Brzozowski), S. Łukaszewski (84. Łączyński), Foruś (70. Gregorczyk), G. Naczas, Gołębiewski, M. Łukaszewski.

Dużo goli, kartek i kibiców (wśród nich pasymski burmistrz Bernard Mius), ale opóźnione derby powiatu nie były najlepszym widowiskiem. Główna tego przyczyna to postawa zespołu gospodarzy, który wyszedł na boisko z drżącymi nogami – piłka bardzo często była nieposłuszna zawodnikom MKS-u. Dwa gole dla pasymian sprezentowali szczycieńscy obrońcy, tracąc futbolówkę w głupi sposób, przy pierwszej bramce zawinił reaktywowany na ten mecz Kielin, który powinien poradzić sobie z uderzeniem Gołębiewskiego z rzutu wolnego. Bezwzględnie najładniejszą bramkę spotkania zdobył Patryk Brzozowski – po jego strzale finalizującym składną akcję piłka wylądowała w okienku. Co ciekawe, ten sam zawodnik już przy stanie 4:1 otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.

- To chyba najsłabszy mecz, jaki chłopcy do tej pory rozegrali – krótko skomentował występ przeciwko pasymianom trener MKS-u Tadeusz Sosnowski.

Środowy mecz jest trzecim derbowym pojedynkiem, który kończy się wysokim wynikiem. Za każdym razem przeciwnika gromili ... goście (6:1 i 4:0 dla MKS-u w Pasymiu w 2004 i 2005 r.).

24. kolejka

Błękitni Pasym - Tęcza Biskupiec 5:0 (0:0)

1:0 – Marcin Gołębiewski (55.), 2:0, 3:0, 4:0, 5:0 – Marcin Łukaszewski (70., 80., 82., 85.)

Błękitni: Przemysław Brzozowski, Głodzik, A. Naczas, Panikowski (77. Kruk), Ziętak, Foruś (83. Gregorczyk), G. Naczas, S. Łukaszewski, Magnuszewski, Gołębiewski (85. Łączyński), M. Łukaszewski (88. Nosowicz).

W środę pasymianie obnażyli słabości MKS-u, w sobotę byli bezwzględni dla sąsiada z tabeli – biskupieckiej Tęczy. Podopieczni Michała Żuka wykorzystali fakt, że goście przyjechali do miasteczka nad Kalwą w okrojonym składzie, z zaledwie dwoma zawodnikami rezerwowymi. Pierwsza część meczu nie zapowiadała jednak pogromu Tęczy. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Obraz gry zmienił się w drugiej odsłonie. Zaczęło się od efektownego strzału z rzutu wolnego Gołębiewskiego. Później o swoich umiejętnościach przypomniał niezbyt widoczny podczas derbów w Szczytnie M. Łukaszewski. Biskupieckiego bramkarza pokonał aż czterokrotnie.

Nie był to pierwszy w tym sezonie podobny wyczyn pasymskiego superstrzelca.

- Co tu komentować. Do przerwy zespół realizował założenia taktyczne i było nieźle – mówi trener pasymskich rywali Krzysztof Ciechacki. - Po drugiej bramce zawodnicy zaczęli gadać między sobą i wszystko poszło w łeb. Błękitni wykorzystali naszą dekoncentrację.

MKS Szczytno - Zatoka Braniewo 1:3 (1:1)

0:1 – (17.), 1:1 – Michał Suchecki (33.). 1:2 – (47.), 1:3 (57.)

MKS: Kielin, Lisiewicz, Mastyna, Miłek, Kwiatkowski (46. Hausman), Ostrowski (72. Opalach), Przetak (46. Nasiadka), Pietrzak, Ostrowski, Dębek, Kwiecień, Suchecki (77. Rusiecki).

Szczytnianie zagrali odważniej i składniej niż przeciwko Błękitnym, lecz po raz drugi w ciągu kilku dni nie potrafili wykorzystać atutu własnego boiska. Wprawdzie dzięki trafieniu Sucheckiego, który wspomógł nieradzącego sobie w sytuacji sam na sam Kwietnia, MKS do przerwy remisował, ale w drugiej odsłonie bramki zdobywali tylko przyjezdni. Znowu nie najlepiej spisywała się obrona – dość wspomnieć sytuację jeszcze z pierwszej połowy, gdy nieatakowany przez nikogo Mastyna tak przejął dośrodkowanie zawodnika gości, że uderzył w poprzeczkę własnej bramki. Trzeci gol padł natomiast po dośrodkowaniu w rogu i odbiciu się piłki od jednego ze szczycieńskich defensorów...

Gospodarze próbowali jeszcze powalczyć o korzystniejsze rozstrzygnięcie, tworząc parę niezłych okazji. Niestety, wynik już się nie zmienił.

- Znów straciliśmy głupie bramki – powiedział po meczu trener Tadeusz Sosnowski. - Wygrała drużyna lepiej zorganizowana, walcząca o inny cel.

Mamry Giżycko – Olimpia 2004 Elbląg 0:0, Motor Lubawa - Tęcza Miłomłyn 6:0 (4:0), Zamek Kurzętnik – Płomień Ełk 0:1 (0:0), Polonia Pasłęk – Sokół Ostróda 1:0 (1:0), GKS Wikielec – Start Nidzica 2:0 (2:0), Granica Kętrzyn – MKS Korsze 3:0 (2:0), Rominta Gołdap – Mazur Ełk – przełożony. Mecze zaległe: Mamry Giżycko- Zatoka Braniewo 0:5 , Płomień Ełk – Tęcza Miłomłyn 3:1, Tęcza Biskupiec – Polonia Pasłęk 0:2.

KLASA OKRĘGOWA, 21. kolejka

Pisa Barczewo - Omulew Wielbark 3:0 (1:0)

1:0 – (38.), 2:0 - (90.-k.), 3:0 - (90.+4)

Omulew: Przybysz, Nowakowski, Malinowski (70. Sitarski), Bugaj, Cieślik, J. Wilga (60. Filochowski), Berk, Elsner, Ponikiewski, Abramczyk (42. Kozłowski), Remiszewski.

- Tragedii z tej porażki nie robimy. Gospodarze wygrali zasłużenie, ale za wysoko – stwierdził po meczu w Barczewie trener Mariusz Korczakowski. Wielbarskiego szkoleniowca rozczarował poziom gry wicelidera. - Przez pierwszych trzydzieści minut nie było widać, że oni grają o czwartą ligę, a my – o utrzymanie – słyszymy.

O wysokiej porażce Omulwi zadecydowały ostatnie minuty – przez długi czas utrzymywał się wynik 1:0. Najpierw gospodarze wyprowadzili kontrę, po której do faulu w polu karnym uciekł się Bugaj. Zawodnik Pisy „jedenastkę” wykorzystał, a w doliczonym czasie gry rywale trafili do siatki jeszcze raz.

Wielbarskiego szkoleniowca bardziej niż porażka martwi fakt dwóch kontuzji w drużynie – meczu nie dograli Malinowski i Abramczyk.

Cresovia Górowo Iławeckie - LZS Lubomino-Wilczkowo 1:3 (0:1), Victoria Bartoszyce – Znicz Biała Piska 3:1 (0:1), OKS II Stomilowcy Olsztyn – Fortuna Wygryny 0:1(0:1), Łyna Sępopol – Polonia Lidzbark Warmiński 2:1(1:1), Granica Bezledy – Mazur Pisz 1:2 (0:2), Orlęta Reszel - Warmia Olsztyn 2:1(1:1), Leśnik Nowe Ramuki – DKS Dobre Miasto 0:0. Mecze zaległe: Pisa Barczewo – Polonia Lidzbark Warmiński 2:0, Fortuna Wygryny – Warmia Olsztyn 1:0.

KLASA B, 15. kolejki

Kormoran Lutry – Zryw Jedwabno 1:4 (0:2)

Bramki dla Zrywu: Paweł Żmijewski (2.), Patryk Włodkowski (27.), Damian Bollin (75. ), Konrad Pławski (85.)

Zryw: Grabowski, A. Kawiecki, Ł. Kawiecki, Sznajder (60. Zapadka), Młotkowski, Pławski, Foruś, Bollin, Włodkowski, Dymek, Żmijewski.

Zryw szczęśliwie rozpoczął i szczęśliwie zakończył. Już w 2. min celnym strzałem głową popisał się Żmijewski. Jeszcze w tej samej odsłonie mieliśmy kolejne trafienie głową. Wprawdzie w 57. min miejscowi zdobyli gola kontaktowego, ale ostatni kwadrans należał do podopiecznych Sławomira Forusia.

Błękitni Stary Olsztyn - Wałpusza 07 Jesionowiec 4:2 (1:2)

Bramki dla Wałpuszy 07: Piotr Sygnowski (15.), Karol Żegliński (28.)

Wałpusza 07: Niedźwiecki, K. Pliszka, I. Lis, P. Lis, Radosław Pliszka, Gut, Kuciński, Szumowski, Żegliński, Gałaj (46. Młynarski), Sygnowski.

- Wracałem ze Starego Olsztyna bardzo podłamany i w okropnym nastroju z myślą: kiedy wreszcie zaczniemy zdobywać nie tylko bramki, ale i punkty? - zwierzył się po meczu prezes Wałpuszy Cezary Kuciński. Goście zaczęli od mocnego uderzenia, prowadząc już 2:0. Niestety, mimo ambitnej postawy Wałpuszy i jej szans na zdobycie kolejnych bramek miejscowi opanowali sytuację i wygrali spotkanie.

Mazur Świętajno – WKS Dąbrówka Wielka 2:2 (1:0)

Bramki dla Mazura: Mirosław Walas (30.), Artur Paradowski (55.)

Mazur: Wielk, Ryszard Kozicki, Stankiewicz, Brzozowski, Paradowski, Kozioł (60. Piekarski), P. Kozicki, Tatyrata (80. Witkowski), M. Tański (75. Ł. Tański), M. Kozicki, Walas.

Piłkarze Mazura wciąż na wiosnę nie przegrali, w niedzielę odebrali ponadto punkty wyżej notowanej drużynie. W Świętajnie pozostał jednak niedosyt. Gospodarze prowadzili już 2:0, ponadto końcówkę grali w przewadze aż dwóch zawodników, ale po pełną pulę nie sięgnęli.

KS Różnowo – Niedźwiedź Ramsowo 4:2 (1:0), Mewa Prejłowo – KS Łęgajny 2:4 (1:2). Pauzowała Warmianka Bęsia.

JUNIORZY

MKS Szczytno – Fortuna Gągławki 3:0 (2:0); br.; Damian Roman (33.), Maciej Nasiadka (39.), Adrian Bazych (78.)

JUNIORZY MŁODSI

Warmia Olsztyn - MKS Szczytno 2:2 (0:2); br.: Bartłomiej Pieńkos (10.), Nikodem Woźniak (30.)

OKS 1945 Olsztyn – Omulew Wielbark 10:2 (4:1); br.: Tomasz Bojarski (15.), Daniel Jabłonowski (45.)

Błękitni Pasym - Reda Szczytno 0:7 (0:2); br.: Adam Gut (22., 47., 57.), Jakub Domżalski (25., 51., 58.), Maciej Dudziec (57.)

MŁODZICY

Cegielnie Olsztyńskie Unieszewo - MKS Szczytno 0:13 (0:8); br.: Arkadiusz Ogonowski (9., 63.), Maciej Kozłowski (12., 20., 61.), Filip Pepłowski (15., 25., 33., 35.), Sebastian Nowakowski (29., 55.), Radosław Jasiński (65.), Dawid Lisiewicz (69.)

Reda Szczytno - Błękitni Pasym 2:5 (1:2); br.: Kamil Kaczmarczyk (14.), Dawid Mikulak (64.) - Sebastian Szulc (16., 40.), Mateusz Kędzierski (20., 28.), Piotr Mikołajewski (55.)

TRAMPKARZE

GKS Stawiguda - MKS Szczytno 1:4 (0:2); br.: Artur Piórkowski (11.), Piotr Horoszkiewicz (16.), Maciej Balcerzak (35., 46.)

Reda Szczytno – Błękitni Pasym 1:0 (0:0); br.: Jarosław Krzyżanowski (65.)

Omulew Wielbark – Warmia Olsztyn 2:4 (0:3); br.: Tomasz Dudziec (50.), Filip Gut (53.)

Warmia Olsztyn – Reda Szczytno 11:0 (6:0)

Błękitni Pasym – Leśnik Nowe Ramuki 11:0 (6:0); br.: Marcin Kruczyk (12., 16., 21., 24., 54., 55., 56.), Mateusz Klein (18., 52.), Sylwester Woźniak (29.), Filip Sosnowski (42.)