Na koniec 2018 r. zadłużenie Szczytna wynosiło 14,8 mln zł, na koniec bieżącego ma sięgnąć już blisko 35 mln złotych. To skutek zaciągania kolejnych kredytów na zadania inwestycyjne. Czy ta sytuacja nie zagraża stabilności miejskich finansów?

Dług rośnie jak na drożdżach
Skarbnik Alina Gajkowska: - Wskaźniki są pozytywne, mieścimy się w dopuszczalnych limitach

Rządząca Szczytnem trzy kadencje burmistrz Danuta Górska odchodziła ze stanowiska, zostawiając dług w wysokości niespełna 15 mln zł. Za rządów jej następcy Krzysztofa Mańkowskiego, w ciągu zaledwie jednej kadencji, zadłużenie powiększyło się o 20 mln zł. Na koniec bieżącego roku ma wynieść 34,8 mln zł, co stanowi 27,6% budżetu. W 2023 r., o czym już informowaliśmy, miasto zaciągnie kredyt w łącznej wysokości 12,2 mln zł, z czego lwia część zostanie przeznaczona na realizację inwestycji, w tym głównie budowę stadionu na ul. Śląskiej, a także spłatę wcześniejszych zobowiązań.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.