W miniony czwartek rano w budynku szczycieńskiego dworca PKP wybuchł pożar. Paliła się niezamieszkała część poddasza, ogień przedostał się na dach. W akcji gaśniczej uczestniczyło ponad 30 strażaków, konieczne okazało się także zadysponowanie podnośnika z Biskupca.

Dworzec w płomieniach

Ogień w budynku dworca kolejowego w Szczytnie zauważono w czwartek 19 lutego rano. Paliła się niezamieszkała część poddasza, około 50 m2 powierzchni. Kiedy na miejsce przybył pierwszy zastęp straży pożarnej, płomienie przedostały się już na dach obiektu. Lokatorzy sześciu mieszkań znajdujących się w budynku opuścili je samodzielnie, przed przyjazdem ratowników. Część mieszkalna dworca nie została jednak naruszona. W trwającej cztery godziny akcji gaśniczej uczestniczyło 32 strażaków z 10 zastępów. Zadysponowano również dwa podnośniki – z Biskupca i Olsztynka.

Ten drugi okazał się jednak niepotrzebny i zawrócono go z drogi. - Nasz podnośnik z powodu usterek systemu elektronicznego został tymczasowo wycofany z podziału bojowego – tłumaczy zastępca komendanta powiatowego PSP w Szczytnie mł. bryg. Jacek Baczewski. Na miejsce przyjechało też pogotowie energetyczne i gazowe, a także Służba Ochrony Kolei. Po ugaszeniu pożaru, przy użyciu sprowadzonej z OSP Wielbark kamery termowizyjnej, strażacy sprawdzili, czy w budynku nie ma zarzewi ognia. Przeprowadzili też prace rozbiórkowe nadpalonych części konstrukcji dachowej. Straty spowodowane przez ogień oszacowano wstępnie na około 40 tys. złotych, przy czym wartość całego obiektu to 1,5 mln złotych. Przypuszczalną przyczyną zdarzenia było zaprószenie ognia. - Policja przyjęła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Przesłuchano też świadków i przeprowadzono oględziny budynku – informuje podkom. Aneta Choroszewska – Bobińska, oficer prasowy KPP w Szczytnie.

(ew)