Dodatek wydawany przy współpracy WFOŚiGW

NASZ TRANSPORT

Czy transport może być ekologiczny? Jeśli jest pieszy lub rowerowy, na pewno tak.

Każdy inny, a szczególnie samochodowy, z ekologią nie ma nic wspólnego. Każdego roku przybywa nam średnio 10% samochodów, bywają lata, że dużo więcej. A to właśnie samochody, bez ograniczeń sprowadzane z zachodniej granicy, zanieczyszczają nasze środowisko. To one w znacznej mierze potęgują ocieplenie naszej planety, marnują energię i zasoby nieodnawialne, każdego roku zabijają tysiące ludzi, rozpraszają swym hałasem, zagrażają innym użytkownikom dróg i ulic.

Dlatego warto się zastanowić, czy w mieście takim jak Szczytno, do przemieszczania się na niewielkie przecież odległości, samochód jest bezwzględnie potrzebny?

EKO KUREK 8/05

CZY WIESZ, ŻE...

* udział samochodów w globalnej emisji dwutlenku węgla na świecie wynosi 20-35%. Gdy uwzględni się produkcję pojazdów, budowę i utrzymanie dróg, to udział ten wzrośnie do 40% (główny sprawca ocieplenia klimatu)

* szacuje się, że około 7% ludności świata posiada samochody i zużywa 40% światowych zasobów ropy. W transporcie obserwuje się systematyczny wzrost wykorzystania energii, natomiast w innych sektorach gospodarki jej zużycie zdecydowanie maleje

* przyrodnicy obliczyli, że na poboczach dróg żyje około: 20 gatunków ssaków, 20-30 gatunków ptaków, 6 gatunków gadów i kilka przedstawicieli bezkręgowców

* pod autostradą biegnącą nieopodal Frankfurtu nad Menem położono rurę o średnicy 1 metra i długości 45 metrów, by chronić drobne zwierzęta przed kolizją z samochodami

* ponad 60% Polaków posiada własny rower. 13% mieszkańców dużych miast chciałoby dojeżdżać do pracy na rowerach, a 42% rowerzystów uznała, że wybudowanie ścieżki rowerowej może nakłonić ich do wyboru roweru jako sposobu komunikacji

* przy spalaniu 1 litra paliwa, ulatuje do atmosfery 200-400 mg ołowiu. W ciągu roku samochód "wyrzuca" kilkaset gramów tego metalu, a liczba pojazdów wciąż się zwiększa

* 22 września br., już po raz siódmy, Europa będzie obchodzić Europejski Dzień bez Samochodu, a po raz czwarty (w dniach 16-22 września) - Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. W tysiącach aglomeracji miejskich, w tym również w polskich miastach, zorganizowane zostaną w tych dniach lokalne kampanie na rzecz promocji komunikacji przyjaznej ludziom i środowisku. Hasło tegorocznych obchodów brzmi: "Do pracy bez samochodu"

TRUJE I HAŁASUJE

Transport jest obecny w naszym życiu praktycznie wszędzie. Szybko, coraz szybciej, bardziej komfortowo, drogą szybkiego ruchu, a najlepiej autostradą - tak chcemy podróżować.

Negatywny wpływ transportu na środowisko naturalne nasilił się na początku lat 90. W tym czasie przewóz towarów drogą lądową w Europie uległ gwałtownemu zwiększeniu za przyczyną wolnorynkowych przemian w Europie Wschodniej. Gwałtownie wzrosła liczba samochodów osobowych i ciężarowych. Te wielkie potwory przewoziły tysiące ton towarów na puste rynki krajów postkomunistycznych. Motoryzacja i branże jej pokrewne zaczęły rozkwitać. Pojawiły się nowe technologie, które sprawiły, że produkcja aut stała się bardziej wydajna i opłacalna. Przemysł motoryzacyjny zaczął przynosić nieprawdopodobne zyski. Za produkcją aut poszedł rozwój całej infrastruktury drogowej od dróg i autostrad po stacje benzynowe, warsztaty, myjnie, parkingi, zajazdy i motele przy drogach szybkiego ruchu.

W wyniku takiego działania popularność alternatywnych przewozów (rowerowych, kolejowych i szynowych w miastach) wyraźnie zmalała, jako droższych, mało atrakcyjnych.

Skutkiem rozwoju motoryzacji jest wzrost poziomu zanieczyszczenia i degradacji środowiska, na skutek zwiększonego wytwarzania spalin, zbyt dużego hałasu i braku możliwości utylizacji odpadów ze składowanych wraków.

Pojazdy mechaniczne bezsprzecznie zanieczyszczają powietrze sadzą, azbestem, tlenkami azotu, węgla, siarki, metalami ciężkimi. O tym pisaliśmy już wcześniej. Właściciele pojazdów bardzo o nie dbają. Odwiedzają myjnie samochodowe, które w większości nie posiadają sprzętu do oczyszczania i odzyskiwania zużytej wody. Trafia ona do kanalizacji i oczyszczalni ścieków. Ale jeśli ich nie ma, wędruje do zbiornika wodnego, rzeki, zatruwa wodę i żyjące w niej rośliny i zwierzęta. Wcale nierzadko spotyka się przypadki mycia auta pod chmurką W takich sytuacjach dodatkowo skażona zostaje gleba. Innym grzechem właścicieli czterech kółek jest nieutylizowanie zużytych smarów i olejów silnikowych. Spuszczane przez "przypadek" wprost do studzienek kanalizacyjnych lub na ziemię niszczą glebę i wodę.

I jeszcze hałas. Jego odczuwanie jest bardzo subiektywne. Dla kierowcy odpowiedni warkot oznacza prawidłowe działanie silnika, co powoduje poczucie zadowolenia prowadzącego. Ten sam odgłos może być przykrym i uciążliwym dźwiękiem dla innych. Niezależnie jednak od odczuć subiektywnych, hałas od 40 do 60 i więcej decybeli, jest szkodliwy dla zdrowia. Dlatego w krajach zachodnioeuropejskich wzdłuż dróg o silnym natężeniu ruchu drogowego, montowane są ekrany pochłaniające nadmierny hałas. W Polsce nie jest to jeszcze normą.

Wzrost ruchu samochodowego to jednoczesny wzrost zagrożenia dla zwierząt mieszkających lub przemieszczających się przez drogi czy autostrady. Codziennie na drogach ginie niezliczona ilość saren, jeleni, dzików, zajęcy, jeży, żab, a nawet psów i kotów. Giną też ptaki, np. jaskółki wpadając pod koła rozpędzonych pojazdów. Ile zwierząt traci życie na drogach nie wiadomo, ponieważ dowiadujemy się o nich wtedy, gdy uszkodzony zostaje samochód lub ginie człowiek.

(lo)

JAK SIĘ BRONIĆ

Biopaliwa

Obiecująco wyglądają perspektywy stosowania tzw. paliw alternatywnych. Otrzymuje się je z oleju roślinnego (w naszych warunkach rzepakowego) i alkoholu (metanolu). Powstały z nich ester jest paliwem dla samochodów z silnikiem Diesela, nie wymagającym jakichkolwiek modyfikacji. Biopaliwa, w porównaniu z olejem napędowym, są 75% czystsze, tzn. produkty powstałe z ich spalania zawierają mniej węglowodorów, cząstek stałych, tlenków węgla (powodujących efekt cieplarniany i dziurę ozonową), siarki (nie mają jej wcale, a zatem zmniejszają efekt kwaśnych deszczy), azotu.

Paliwa alternatywne na razie nie są w stanie konkurować z paliwami tradycyjnymi. Ich produkcja jest wciąż droższa niż import ropy. Będzie to trwało tak długo, jak długo ceny paliw nie będą odzwierciedlać rzeczywistych kosztów ekologicznych związanych m.in. z przywróceniem środowiska naturalnego do stanu normalności ekologicznej.

Transport publiczny

Coraz więcej miast stawia na promocję szybkiej i wygodnej komunikacji zbiorowej - autobusów i szybkiej kolei miejskiej. Np. w Wiedniu każdy kierowca opłacający podatek za samochód otrzymuje całoroczny bilet na komunikację autobusową.

Z badań europejskich wynika, że pod względem efektywności, inwestowanie w transport publiczny jest bardziej skuteczne niż budowa nowych dróg. Przykładowo, linia szybkiego tramwaju czy miejskiej kolei może przewieźć 60 tys. pasażerów w obie strony, podczas gdy dwustronna, trzypasmowa autostrada tylko 7,5 tys.

Natomiast w godzinach szczytu linia transportu publicznego może przetransportować aż cztery razy więcej pasażerów niż ulica ze stojącymi w korkach samochodami osobowymi. Im więcej ludzi korzystać będzie z komunikacji publicznej, a ta dodatkowo z alternatywnych źródeł energii, koszty jednostkowe przewozu zmniejszą się, a przyroda zyska.

(lo)

TRANSPORT ROWEROWY

Jest alternatywą dla transportu samochodowego na krótszych trasach. Całkowicie nieszkodliwy dla środowiska, a wręcz wskazany dla wszystkich prowadzących siedzący tryb życia. W krajach skandynawskich i w Niemczech, a przede wszystkim w Holandii, infrastruktura umożliwia bezpieczne dojechanie rowerem niemal wszędzie.

W Polsce nie traktuje się rowerzystów z należną im powagą, a roweru jako pełnoprawnego środka transportu. Negatywny wpływ ma również brak akcji zachęcających do używania rowerów oraz mała aktywność władz lokalnych w budowaniu ścieżek rowerowych.

W miastach Europy Zachodniej ścieżki rowerowe powstają z innych powodów niż w Polsce. Nie są to ścieżki o przeznaczeniu rekreacyjnym, położone z dala od centrów miast. Tworzy się je ze względów bezpieczeństwa rowerzystów, kierowców i pieszych. Każda ulica, na której samochody poruszają się z prędkością większą niż 30 km/h posiada drogę rowerową, wydzieloną ścieżkę lub przynajmniej wymalowany na chodniku pas rowerowy. Ścieżki rowerowe powstają tam, gdzie jazda rowerem jest najbardziej niebezpieczna, by zmniejszyć ryzyko wypadków. Dlatego w centrach miast wytycza się trasy rowerowe, które tworzą zwarty system połączeń.

(lo)

PYTANIE DO...

Adama Krzyśkowa, prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

- Jednym z głównych źródeł zanieczyszczeń jest dynamicznie rozwijający się ruch samochodowy. Czy wobec takiej sytuacji jesteśmy bezsilni?

- Z jednej strony mamy transport ciężarowy, wypierający przewozy kolejowe, a z drugiej wzrastającą liczbę samochodów osobowych.

W przypadku transportu ciężarowego istotne jest ustalenie korytarzy transportowych, no i rozbudowa sieci drogowej. W przypadku Szczytna, przez które nie przebiega droga tranzytowa, ustalenie objazdu ulicą Leyka jest szczególnie uciążliwe. Dla mieszkańców osiedla i dla kierowców przejazd przez miasto nie należy do najłatwiejszych. Przewozy kolejowe to zupełnie inna historia, chociaż województwo posiada w miarę równomiernie rozwiniętą sieć połączeń, to niestety kolej przegrywa konkurencję z ruchem samochodowym.

Otwarcie granic UE pozwoliło wielu Polakom zrealizować marzenie o własnym samochodzie, niekoniecznie nowym. Nasi zachodni sąsiedzi chętnie pozbywali się używanych aut, szczególnie w momencie wprowadzenia coraz surowszych norm ochrony środowiska i przepisów dotyczących recyklingu starych samochodów. Podobne przepisy będą obowiązywać również w Polsce. Niedaleka przyszłość to uruchamianie stacji demontażu, które w sposób bezpieczny dla środowiska będą rozbierać na czynniki pierwsze pojazdy przeznaczone do kasacji.

Może więc nie zapominajmy o rowerach.

(nd)

ZALEW STARYCH AUT

Rozmowa z naczelnikiem Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Szczytnie Bogumiłem Żugajem

- Jaki jest średni wiek jeżdżących po naszych drogach samochodów?

- Niestety, starych aut zamiast ubywać, przybywa. Powodem tego są przepisy prawne. Do niedawna nasze państwo miało możliwość regulowania liczby sprowadzonych aut z zagranicy. Nie można było np. sprowadzać aut mających więcej niż 10 lat. Później ograniczenie dotyczyło ilości i jakości spalin. W konsekwencji do Polski mogły trafiać używane samochody liczące najwyżej 6-8 lat. Od 1 maja ubiegłego roku, a więc z chwilą wejścia do UE możemy sprowadzać wszystkie auta, jeśli tylko są sprawne technicznie.

- Jak na te zmiany zareagowali mieszkańcy naszego powiatu?

- Sprowadzają teraz wszystko, co się da. Z reguły są to auta 10-15-letnie. Do maja ub.r. w Szczytnie rejestrowaliśmy miesięcznie po kilka samochodów z importu. Teraz 14-15, i to dziennie. W skali kraju sprzedaż nowych aut zmalała o 30% w stosunku do ubiegłego roku.

- Jaki jest stan techniczny sprowadzanych aut?

- Nie ma 10-15 letnich aut w dobrym stanie. Z reguły niesprawny jest katalizator, a na nowy, prawie w cenie starego auta, mało kto się decyduje. Jeśli samochód jeździ po autostradzie, to jeszcze jakoś się trzyma, ale na naszych drogach zużywa się znacznie szybciej. Bardzo powszechne są np. wycieki oleju. Wystarczy przejść się tam, gdzie niedawno kładziono nowe chodniki, ulicą Odrodzenia czy Polską, by zauważyć liczne plamy. W krajach zachodnich wycieki oleju są ostro tępione przez policję i straż miejską, nasze służby natomiast nie zwracają na to większej uwagi. Poza jakąkolwiek kontrolą są pojazdy wolnobieżne, np. ładowarki czy wózki widłowe. Oleje pędne, smary, płyny hydrauliczne szerokim strumieniem leją się na drogi, asfalt i ziemię. Są takie hurtownie i zakłady w Szczytnie, do których strach wejść, właśnie ze względu na pokryte różnymi olejami podłoże.

- Gdzie powinny trafiać auta, które nie nadają się już do użytku?

- Na razie jest z tym problem. Właściciele powinni je dostarczyć do punktów utylizacji. Niestety, w okolicy są tylko dwa takie punkty - w Działdowie i Ostródzie. W trakcie tworzenia jest nowy, wielostopniowy system kasacji pojazdów. Docelowo, max. co 50 km mają być punkty utylizacji, jeden z nich prawdopodobnie powstanie w Szczytnie.

- Wspomniał pan o kiepskiej jakości polskich dróg. Co ma na to decydujący wpływ?

- Oczywiście finanse. Gros środków idzie z budżetu państwa na drogi krajowe, a one stanowią zaledwie 4% wszystkich dróg w kraju, natomiast możliwości samorządów są bardzo skromne.

- Kiepski stan dróg i mocno wyeksploatowane auta są zatem poważnym zagrożeniem dla środowiska naturalnego?

- Szkodliwe są składniki spalin, a nawet nawierzchnie bitumiczne, które również wydzielają do atmosfery trujące związki. Nawierzchnie wykonywane z produktów przetwarzania węgla uznaje się dziś za niebezpieczne dla zdrowia.

- Czy jest szansa na to, że z centrum Szczytna znikną ciężkie samochody?

- Warunkiem tego jest budowa obwodnic lub przebudowa istniejących już dróg, którymi miałyby się przemieszczać ciężkie pojazdy. Opracowania już są, ale brak środków. Ponieważ zdecydowana większość inwestycji dotyczyłaby dróg krajowych, potrzebne byłyby fundusze z budżetu państwa.

- W ostatnim czasie, kierując się względami bezpieczeństwa, spowolniono ruch w centrum Szczytna. Czy to jednak nie przyczyni się do jeszcze większej emisji zanieczyszczeń?

- Nie. Auta wolno jeżdżące nie wytwarzają więcej spalin. W całej Europie buduje się mini-ronda i spowalnia ruch w centrum miast.

- Organizacje ekologiczne zachęcają społeczeństwo do częstszego korzystania z roweru. Tymczasem w naszym mieście i okolicy brakuje ścieżek rowerowych, którymi moglibyśmy bezpiecznie dojeżdżać do szkoły czy pracy.

- To wiąże się z warunkami technicznymi. Tam, gdzie są wykonywane modernizacje dróg i jest szeroki pas drogowy bądź budowane nowe drogi istnieje możliwość wydzielenia tras dla ścieżek rowerowych. Trudno jednak znaleźć dla nich miejsce np. na ul. Kościuszki czy 1 Maja, dlatego przy przebudowie ul. Kościuszki wydzielono ciąg rowerowy tylko przy nowym rondzie. Jeśli kiedyś uda się wyprowadzić ruch ciężkich pojazdów z centrum, to będzie szansa na wydzielenie bezpiecznego odcinka dla rowerzystów. W najbliższym czasie przy drogach krajowych w naszym powiecie powstaną dwa ciągi rowerowo-piesze: w Pasymiu od centrum do gimnazjum i od Szczytna do Leman.

(nd)

PLOTKI O ZWIERZĘTACH

* walki pająków są popularną rozrywką na Filipinach. Ludzie łapią pająki i karmią je ważkami, które rzekomo czynią je silnymi i agresywnymi. Bronią w pojedynku jest przędza - wygrywa ten pająk, który pierwszy całkowicie owinie w nią przeciwnika

* szczęka rekina jest 300 razy silniejsza od szczęki człowieka i działa z siłą 3 ton na cm2

* najstarszy znany żółw przeżył 152 lata. Był on przywieziony z Seszeli na Mauritius, gdzie zginął w 1918 roku przypadkowo, spadając ze schodów

* puszczyka z jego szerokim repertuarem odgłosów uważa się za najbardziej umuzykalnionego z ptaków

* futro północnoamerykańskich czarnych niedźwiedzi służy do wyrobu nakryć głowy brytyjskich żołnierzy. W 1953 roku 700 amerykańskich niedźwiedzi zostało zabitych w Kolumbii Brytyjskiej w celu dostarczenia futra dla żołnierzy obecnych przy koronacji Królowej Elżbiety II

* na wolności zdrowy, dorosły jaguar nie obawia się nikogo. Jedynym zwierzęciem, które czasami może go pokonać, jest wielka anakonda

* oran- utan oznacza po malajsku "leśny człowiek". Według podania orangutany są potomkami człowieka, który po okryciu się hańbą zbiegł do lasu

* przy wodopoju żyrafy są szczególnie narażone na niebezpieczeństwo. Aby dosięgnąć wody, muszą szeroko rozkładać nogi. Stąd też, kiedy jedne osobniki piją, inne pilnie obserwują otoczenie

* papugi, obok krukowatych, są ptakami o największym stopniu inteligencji. Z tego powodu są chętnie trzymane w niewoli

* najmniejsze gniazdo na świecie, wielkości wiśni, buduje trzmielak - koliber z Kuby

2005.09.07