Członkowie Stowarzyszenia „Śladami historii” z iście detektywistyczną pasją rozwiązują zagadki z przeszłości Szczytna i okolic. Weryfikują legendy o zatopionych czołgach i rozbitych samolotach z okresu II wojny światowej, a także pokazują nieznane oblicza znanych z pozoru zabytkowych budowli. W każdej z zasłyszanych opowieści, jak mówią, tkwi ziarno prawdy. Im udaje się do niej dotrzeć.

Tropiciele historycznych zagadek
Członkowie Stowarzyszenia „Śladami historii” swoją pasją zarażają także najmłodsze pokolenie

NIEZNANE OBLICZA ZNANYCH OBIEKTÓW

Stowarzyszenie „Śladami historii” istnieje od niedawna, bo od marca ubiegłego roku, Jego założycielami są Radosław Wróblewski i Robert Rafalski. Ich wspólną pasją jest historia regionu, o której, z racji tego, że są sąsiadami, często rozmawiali. - Wcześniej jeździliśmy po różnych zapomnianych obiektach historycznych i dokumentowaliśmy je – ja tworzyłem materiały video, a kolega robił zdjęcia – wspomina Radosław Wróblewski. Z czasem w głowach zaczął kiełkować im pomysł, aby nadać tej działalności legalny charakter. Obecnie stowarzyszenie skupia się na trzech obszarach aktywności. Pierwszy, z którego wyrosło, to dokumentacja obiektów historycznych. Efektem tych działań są galerie zdjęć oraz filmy zamieszczane na stronie internetowej. Wśród powstałych już materiałów są m.in. te dotyczące zabytkowych kościołów w Szczytnie – baptystów i ewangelickiego. Obecnie członkowie stowarzyszenia przygotowują się do nagrania filmów o kolejnych obiektach sakralnych na terenie powiatu. Będą to ewangelickie kościoły w Pasymiu, Dźwierzutach i Rańsku. W sprawie dwóch pierwszych autorzy uzyskali już zgodę proboszcza, ks. Witolda Twardzika. Pasjonaci historii zamierzają też „wziąć na warsztat” szczycieński ratusz.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.